Przejrzałem dzisiaj wiadomość Okręgu PZW w Krośnie dotyczącą składek i zasad wędkowania na 2016 r. Link do wiadomości poniżej:
http://www.pzw.org.pl/pzwkrosno/wiadomosci/123054/63/uchwala_nr_1112015_i_uchwala_nr_2112015_w_sprawie_skladek_oraz_z
Pierwszą rzeczą która rzuca się w oczy to informacja że składka pełna to 210 zł. Jeżeli myślicie że po opłaceniu tej składki będziecie mogli wędkować na wszystkich wodach Okręgu PZW w Krośnie to nic bardziej mylnego. Składka ta udostępnia tylko pewną część wód.
Te 210 zł to już jest dość dużo, ale chcąc łowić przez cały rok na odcinku specjalnym Sanu musimy wnieść dodatkową opłatę w wysokości bagatela 1800 zł. Władze Okręgu Krosno nazywają to składką członkowską, ale jest to próba obejścia przepisów podatkowych ponieważ powinna to być opłata za wydanie zezwolenia na amatorski połów ryb wędką objęta 23% Vatem, który płacą wszyscy przedsiębiorcy, a płacenie którego Okręg Krosno próbuje w ten sposób obejść.
Jeżeli myślicie że to już wszystko to w dalszej części uchwały wymienionych jest 12 zbiorników, każdy z odrębną opłatą nazywaną składka członkowską. Łącznie suma opłat rocznych na te zbiorniki to 1010 zł więc jak chcecie wykupić pełną składkę to musicie w sumie wydać nie 210 a 3020 zł !!!
Te 12 zbiorników to nic innego jak łowiska specjalne, a nawet uchwały Zarządu Głównego umieszczają je pod nazwą działalności gospodarczej, która powinna podlegać takim samym zasadom i opodatkowaniu jak działalność każdego innego przedsiębiorstwa.
Innym ciekawym zapisem jest ten dotyczący ilości dni połowu na wodach górskich. To co okręg szumnie nazywa składką roczną pozwala na połów przez wyłącznie 40 dowolnie wybranych dni w ciągu roku. Jeżeli ktoś ten limit wyczerpie to jest skazany na dokupywanie składek jednodniowych (swoją drogą ciekawie brzmi bycie członkiem PZW na jeden dzień). Składki jednodniowe tanie nie są, za każdy dzień połowu na wodach górskich Okręgu Krośnieńskiego członek PZW musi zapłacić 40 zł.
Okręg PZW w Krośnie łamie też w pkt 10 wewnętrzne przepisy związku dopuszczając opłacanie składki okręgowej poprzez przelew na konto bankowe. o ile mi wiadomo Uchwały Zarządu Głównego dopuszczają w tym przypadku wyłącznie płacenie gotówką i obowiązkowe wklejenie do legitymacji członkowskiej znaków składek członkowskich. Zarząd Główny bardzo skrupulatnie rozlicza Okręgi z pobieranych i rozliczanych znaczków, więc taka praktyka jest może ułatwieniem dla wędkarza, chociaż niewielkim skoro i tak trzeba pobrać druk zezwolenia i rejestr połowu.
Jedynym powodem dla którego taki zapis funkcjonuje jest niechęć okręgu do zwrócenia wędkarzowi błędnie wpłaconych pieniędzy.
Okręg Krosno to już po raz drugi przedmiot moich rozważań. Wcześniej pisałem już o kontrowersyjnych zapisach dotyczących łowiska no-kill na Sanie. Link do tego posta poniżej.
http://wedkarstwoinaczej.blogspot.com/2015/12/regulamin-owiska-specjalnego-ochronnego.html
Blog o wędkarstwie w Polsce, ale pisany od innej niż większość tego typu blogów perspektywy. Chciałbym się skupić na komentarzach do przepisów obowiązujących wędkarzy w Polsce, oraz działań użytkowników rybackich
piątek, 22 stycznia 2016
poniedziałek, 18 stycznia 2016
O czym warto wiedzieć i pamiętać opłacając składki członkowskie PZW na 2016 r.
W zeszłym tygodniu wybrałem się opłacić skadki do wybranego przeze mnie Koła PZW.
Wizyta u skarbnika skłoniła mnie do podzielenia się garścią rad dotyczących tego co warto mieć i na co warto zwrócić uwagę przy opłacaniu składki członkowskiej.
W tym roku warto jeżeli tylko macie taką możliwość wziąść ze sobą wydrukowaną i wypełnioną Kartę Ewidencyjną Wędkarza. Unikniecie dzięki temu nerwowego wypełniania tego duku przy skarbniku przy robiącej się za plecami kolejce. Więcej na ten temat pisałem w osobnym temacie, link poniżej.
http://wedkarstwoinaczej.blogspot.com/2015/12/elektroniczna-centralna-baza-danych.html
Jeżeli opłacałeś składki wcześniej to musisz wziąść ze sobą legitymacje członkowską, kartę wedkrską, dokumenty uprawniające do ulg. Osoby planujące opłacić skłądki PZW po raz piewszy muszą wziąść ze sobą zdjęcie do legitymacji czonkowskiej. Przyda się też drugie zdjęcie jeżeli nie macie karty wędkarskiej, którą co prawd wyrabia się w Starostwie Powiatowym, ale w kole możecie otrzymać zaświadczenie o zdanym egzaminie n kartę wędkarską. Więcej o karcie wędkarskiej pisałem już wcześniej, link do tego posta poniżej.
http://wedkarstwoinaczej.blogspot.com/2015/12/karta-wedkarska-pozostaosc-z.html
Przed wizytą w kole warto przenalizować dane udostępnione przez Wasz Okręg PZW dotyczące składek, udostępnionych wód, poozumień oraz zwolnień i ulg w składkach.
Składka okręgowa pełna to zwykle dość duży wydatek, a większość okręgów umożliwia opłacenie składki ulgowej związanej z rezygnacją np z połowu na wodach górskich lub połowu metodą spinningową czy też z łodzi. Składka okręgowa jest ustalana indywidualnie przez każdy Okręg PZW pozostaje w 100% do dyspozycji Okręgu z przeznaczeniem na ochronę i zagospodarowanie wód, czyli działania związane z zarybianiem wód i ich ochroną. Całość tej składki koło przekazuje do Okręgu, a wysokość tej składki jest inna w każdym z istniejących ponad 40 Okręgów PZW.
Jeżeli nie płaciliście w zeszłym roku lub płacicie po raz pierwszy to musicie się liczyć z tym że koło pobierze opłatę wpisową, chociaż niektóre koła rezygnują z jej pobierania, rezygnując ze swoich dochodów gdyż ta opłata pozostaje w 100% w kole.
Składka członkowska PZW ogólnokrajowa ustalana przez Zarząd Główny PZW wynosi w 2016 r. 75 zł. Ta skadka jest dzielona pomiędzy Zarząd Głowny, Okręg i Koło PZW. 10% tej składki idzie do ZG a pozostał 90% jest dzielone pomiędzy Koło i Okręg. O tym ile z tej kwoty pozostaj w kole, a ile idzie do Zarządu Okręgu decyduje Okręg. Jako ciekawostkę podam to że kilkanaście pocent z tej składki jest przeznaczane na diety dla członków Zarządu Koła, a w rzeczywistości większości przypadków pieniądze te idą na dietę dla skarbnika Koła, co w dużych kołach PZW stanowi dla skarbnika nieopodatkowany przychód w wysokości kilku a nawet kilkunastu tysięcy złotych rocznie.
Teoretycznie to wszystko i dla tych co nie są uprawnieni do ulg w składkach oznacza jednorazowy wydatek około 200 - 250 zł rocznie. Wszystko zależy od Okręgu i wybranych opcji. Jednocześnie w większości kół wędkarz słyszy że ma zapłacić określoną kwotę ktora nijak nie pokrywa się z kwotą jaka widnieje na znakach skadek wklejonych do legitymacji członkowskiej. Warto zwrócić uwagę na kwoty jakie skarbnik wpisał do listy potwierdzającej opłacenie składkę członkowską, jaką skarbnik powinien prowadzić i na której wędkrz powinien pokwitować pobraną kwotę. Prostszym jednak sposobem jest poproszenie skarbnika o wyaśnienie w jaki sposób wyliczył kwotę jaką mamy zapłacić. Prawdopodobnie okaże się wtedy że bez Waszej wiedzy doliczone zostało pare złotych na ubezpeczenie o którym nawet byście nie wiedzieli że jesteście nim objęci i którego nie musicie płacić, chociaż czasami warto, szczegolnie jak coś się nam przytrafi nad wodą.
Drugą pozycją którą może Wam doliczyć po cichutku skarbnik jest "dobrowolna wpłata na rzecz koła". Z tej wpłaty są najczęściej organizowane zawody wędkrskie i pokrywane wydatki które trudno byłoby rozliczyć w księgowości Okręgu. Wpłata ta najczęściej nie jest nigdzie rejestrowana i to od uczciwości skarbnika zależy czy trafi ona do kasy koła.
Wielokrotnie dyskutowałem z działaczmi którzy próbowali ustalać minimalną wysokość tej dobrowolnej opłaty i od jej wpłaty uzależniać czy wędkarz będzzie miał możliwość opłacenia składek członkowskich. Osobiście nic nie mam przeciwko przekazaniu na rzecz koła darowizny, jeżeli jestem zadowolony z działalności Koła i chce w ten sposób wesprzeć jego rozwój. Jednak sposób pobierania tej "darowizny", jej ukrywanie i ustalanie jak duża ma być ta darowizna, a także obowiązek jej uiszczania powoduje że Koło które tego ze mną próbuje jest przeze mnie szeroko omijane.
I na koniec mała osobista dygresja. W tym roku wybrałem się opłacić składki do koła PZW "Ina" w Stargardzie Szczecińskim. Przygotowany na dyskusje gdy zostanę dodatkowo opodatkoany zostałem mile zaskoczony. Skarbnik podsumował przy mnie składające się na końcowa kwotę składki i nic nie doliczył. Dodatkowo był miły i profejonalny, poinformował mnie o dacie i miejscu Zebrania Sprawozdawczego. Polecam!
Wizyta u skarbnika skłoniła mnie do podzielenia się garścią rad dotyczących tego co warto mieć i na co warto zwrócić uwagę przy opłacaniu składki członkowskiej.
W tym roku warto jeżeli tylko macie taką możliwość wziąść ze sobą wydrukowaną i wypełnioną Kartę Ewidencyjną Wędkarza. Unikniecie dzięki temu nerwowego wypełniania tego duku przy skarbniku przy robiącej się za plecami kolejce. Więcej na ten temat pisałem w osobnym temacie, link poniżej.
http://wedkarstwoinaczej.blogspot.com/2015/12/elektroniczna-centralna-baza-danych.html
Jeżeli opłacałeś składki wcześniej to musisz wziąść ze sobą legitymacje członkowską, kartę wedkrską, dokumenty uprawniające do ulg. Osoby planujące opłacić skłądki PZW po raz piewszy muszą wziąść ze sobą zdjęcie do legitymacji czonkowskiej. Przyda się też drugie zdjęcie jeżeli nie macie karty wędkarskiej, którą co prawd wyrabia się w Starostwie Powiatowym, ale w kole możecie otrzymać zaświadczenie o zdanym egzaminie n kartę wędkarską. Więcej o karcie wędkarskiej pisałem już wcześniej, link do tego posta poniżej.
http://wedkarstwoinaczej.blogspot.com/2015/12/karta-wedkarska-pozostaosc-z.html
Przed wizytą w kole warto przenalizować dane udostępnione przez Wasz Okręg PZW dotyczące składek, udostępnionych wód, poozumień oraz zwolnień i ulg w składkach.
Składka okręgowa pełna to zwykle dość duży wydatek, a większość okręgów umożliwia opłacenie składki ulgowej związanej z rezygnacją np z połowu na wodach górskich lub połowu metodą spinningową czy też z łodzi. Składka okręgowa jest ustalana indywidualnie przez każdy Okręg PZW pozostaje w 100% do dyspozycji Okręgu z przeznaczeniem na ochronę i zagospodarowanie wód, czyli działania związane z zarybianiem wód i ich ochroną. Całość tej składki koło przekazuje do Okręgu, a wysokość tej składki jest inna w każdym z istniejących ponad 40 Okręgów PZW.
Jeżeli nie płaciliście w zeszłym roku lub płacicie po raz pierwszy to musicie się liczyć z tym że koło pobierze opłatę wpisową, chociaż niektóre koła rezygnują z jej pobierania, rezygnując ze swoich dochodów gdyż ta opłata pozostaje w 100% w kole.
Składka członkowska PZW ogólnokrajowa ustalana przez Zarząd Główny PZW wynosi w 2016 r. 75 zł. Ta skadka jest dzielona pomiędzy Zarząd Głowny, Okręg i Koło PZW. 10% tej składki idzie do ZG a pozostał 90% jest dzielone pomiędzy Koło i Okręg. O tym ile z tej kwoty pozostaj w kole, a ile idzie do Zarządu Okręgu decyduje Okręg. Jako ciekawostkę podam to że kilkanaście pocent z tej składki jest przeznaczane na diety dla członków Zarządu Koła, a w rzeczywistości większości przypadków pieniądze te idą na dietę dla skarbnika Koła, co w dużych kołach PZW stanowi dla skarbnika nieopodatkowany przychód w wysokości kilku a nawet kilkunastu tysięcy złotych rocznie.
Teoretycznie to wszystko i dla tych co nie są uprawnieni do ulg w składkach oznacza jednorazowy wydatek około 200 - 250 zł rocznie. Wszystko zależy od Okręgu i wybranych opcji. Jednocześnie w większości kół wędkarz słyszy że ma zapłacić określoną kwotę ktora nijak nie pokrywa się z kwotą jaka widnieje na znakach skadek wklejonych do legitymacji członkowskiej. Warto zwrócić uwagę na kwoty jakie skarbnik wpisał do listy potwierdzającej opłacenie składkę członkowską, jaką skarbnik powinien prowadzić i na której wędkrz powinien pokwitować pobraną kwotę. Prostszym jednak sposobem jest poproszenie skarbnika o wyaśnienie w jaki sposób wyliczył kwotę jaką mamy zapłacić. Prawdopodobnie okaże się wtedy że bez Waszej wiedzy doliczone zostało pare złotych na ubezpeczenie o którym nawet byście nie wiedzieli że jesteście nim objęci i którego nie musicie płacić, chociaż czasami warto, szczegolnie jak coś się nam przytrafi nad wodą.
Drugą pozycją którą może Wam doliczyć po cichutku skarbnik jest "dobrowolna wpłata na rzecz koła". Z tej wpłaty są najczęściej organizowane zawody wędkrskie i pokrywane wydatki które trudno byłoby rozliczyć w księgowości Okręgu. Wpłata ta najczęściej nie jest nigdzie rejestrowana i to od uczciwości skarbnika zależy czy trafi ona do kasy koła.
Wielokrotnie dyskutowałem z działaczmi którzy próbowali ustalać minimalną wysokość tej dobrowolnej opłaty i od jej wpłaty uzależniać czy wędkarz będzzie miał możliwość opłacenia składek członkowskich. Osobiście nic nie mam przeciwko przekazaniu na rzecz koła darowizny, jeżeli jestem zadowolony z działalności Koła i chce w ten sposób wesprzeć jego rozwój. Jednak sposób pobierania tej "darowizny", jej ukrywanie i ustalanie jak duża ma być ta darowizna, a także obowiązek jej uiszczania powoduje że Koło które tego ze mną próbuje jest przeze mnie szeroko omijane.
I na koniec mała osobista dygresja. W tym roku wybrałem się opłacić składki do koła PZW "Ina" w Stargardzie Szczecińskim. Przygotowany na dyskusje gdy zostanę dodatkowo opodatkoany zostałem mile zaskoczony. Skarbnik podsumował przy mnie składające się na końcowa kwotę składki i nic nie doliczył. Dodatkowo był miły i profejonalny, poinformował mnie o dacie i miejscu Zebrania Sprawozdawczego. Polecam!
czwartek, 14 stycznia 2016
Problemy Okęgu PZW w Koszalinie ciąg dalszy
Zgodnie z moimi przwidywaniami RZGW Szczecin oebrał Okręgowi PZW w Koszalinie obwody rybackie Wieprza Nr 4 oraz Parsęta Nr 1.
http://www.rzgw.szczecin.pl/aktualnosci/single/id/2489
Miłym dla mnie zaskoczeniem jak i pewnie dla wędkarzy z Koszalina i okolic jest umożliwienie uzyskania bezpłatnych zezwoleń na te obwody rybackie. Zezwolenia będą ważne do momentu rozstrzygnięcia nowego konkursu na te obwody rybackie.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami do nowego konkursu nie będzie mógł przystąpić Okręg PZW w Koszalinie. Obwody te przejmie albo inny Okręg PZW, ale ze względu na odleglość i położenie tych obwodów, raczej sąsiednie Okręgi nie będą zainteresowane udziałem w tym konkursie, a najpewniej konkurs wygra tzw. dzierżawca prywatny.
Okręg PZW w Koszalinie poinfomował na swojej stronie internetowej że osoby któe chcą w związku z tym otrzymać zwot opłaconych już na 2016 r składek członkowskich mogą sie zgłosić do skarbników swoich kół.
http://www.pzw.org.pl/koszalin/wiadomosci/124755/60/odebrano_nam_parsete_i_wieprze
Z jednej strony oznacza to że będzie można na tych dwóch obwodach powędkować bez ponoszenia jakichkolwiek opłat, wystarczy tylko posiadać kartę wędkarską. Druga strona medalu to brak tzw gospodarza na tych wodach wiąże się z całkowitym brakiem zarybień, i mniejszą ilością kontroli, Chociaż na tych wodach nadal może dokonywać kontroli zarowno Państwowa Straż Rybacka jak i powiązana z PZW Spoleczna Straż Rybacka. Nie trzeba mieć opłaconych składek członkowskich PZW, ale trzeba mieć jak już wspomniałem kartę wędkarską i zezwolenie wydane przez RZGW.
Jak otrzymać takie zezwolenie? Wszystko w linku poniżej.
http://www.rzgw.szczecin.pl/zezwolenia-na-amatorski-polow-ryb
Warto także wiedzieć że na tych wodach nie obowiązuje już Regulamin Amatorskiego połowu Ryb i jakiekolwiek dodatkowe ograniczenia. Na tych dwóch obwodach rybackich należy przestrzegać Ustawy o Rybactwie Śródlądowym i wydanych do niej rozporządzeń Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
http://www.rzgw.szczecin.pl/aktualnosci/single/id/2489
Miłym dla mnie zaskoczeniem jak i pewnie dla wędkarzy z Koszalina i okolic jest umożliwienie uzyskania bezpłatnych zezwoleń na te obwody rybackie. Zezwolenia będą ważne do momentu rozstrzygnięcia nowego konkursu na te obwody rybackie.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami do nowego konkursu nie będzie mógł przystąpić Okręg PZW w Koszalinie. Obwody te przejmie albo inny Okręg PZW, ale ze względu na odleglość i położenie tych obwodów, raczej sąsiednie Okręgi nie będą zainteresowane udziałem w tym konkursie, a najpewniej konkurs wygra tzw. dzierżawca prywatny.
Okręg PZW w Koszalinie poinfomował na swojej stronie internetowej że osoby któe chcą w związku z tym otrzymać zwot opłaconych już na 2016 r składek członkowskich mogą sie zgłosić do skarbników swoich kół.
http://www.pzw.org.pl/koszalin/wiadomosci/124755/60/odebrano_nam_parsete_i_wieprze
Z jednej strony oznacza to że będzie można na tych dwóch obwodach powędkować bez ponoszenia jakichkolwiek opłat, wystarczy tylko posiadać kartę wędkarską. Druga strona medalu to brak tzw gospodarza na tych wodach wiąże się z całkowitym brakiem zarybień, i mniejszą ilością kontroli, Chociaż na tych wodach nadal może dokonywać kontroli zarowno Państwowa Straż Rybacka jak i powiązana z PZW Spoleczna Straż Rybacka. Nie trzeba mieć opłaconych składek członkowskich PZW, ale trzeba mieć jak już wspomniałem kartę wędkarską i zezwolenie wydane przez RZGW.
Jak otrzymać takie zezwolenie? Wszystko w linku poniżej.
http://www.rzgw.szczecin.pl/zezwolenia-na-amatorski-polow-ryb
Warto także wiedzieć że na tych wodach nie obowiązuje już Regulamin Amatorskiego połowu Ryb i jakiekolwiek dodatkowe ograniczenia. Na tych dwóch obwodach rybackich należy przestrzegać Ustawy o Rybactwie Śródlądowym i wydanych do niej rozporządzeń Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Etykiety:
karta wędkarska,
Parsęta,
Polski Związek Wędkarski,
PZW,
PZW Koszalin,
Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb,
ryby,
składki członkowskie,
użytkownik rybacki,
wędkarstwo,
Wieprza
wtorek, 5 stycznia 2016
Problemy Okręgu PZW w Koszalinie
Surfując po sieci natknąłem się na ciekawy artykuł dotyczący odebrania Okręgowi PZW w Koszalinie obwodów rybackich Parsęta oraz Wieprzy.
http://iszczecinek.pl/artykuly/region/wedkarze-zostana-bez-jezior-i-rzek-okregowi-pzw-koszalin-grozi-upadlosc
Szukając dodatkowych informacji na ten temat natknąłem się na stanowisko Okręgu PZW w Koszalinie w tej sprawie.
Pierwsza informacja dotyczyła powstrzymania się od wędkowania na tych obwodach rybackich:
http://www.pzw.org.pl/koszalin/wiadomosci/124141/60/informacja_o_parsecie_i_wieprzy
Druga informowała wędkarzy że decyzja RZGW o odebraniu Okręgowi PZW w Koszalinie obwodów rybackich została wstrzymana do dnia 10 stycznia 2016 r.
http://www.pzw.org.pl/koszalin/wiadomosci/124180/60/wstrzymanie_decyzji_rzgw_w_sprawie_obwodu_rzeki_parseta_nr_1_i_r
Ciekaw jestem jak się rozwinie sytuacja, gdyż rzeki Parsęta i Wieprza to najważniejsze dla Okręgu PZW w Koszalinie obwody rybackie, trzymające w całości Koła Okręgu. Bez nich Okręgowi grozi bardzo szybka utrata członków, i utrata płynności finansowej. Jeżeli sprawdzi się taki scenariusz to Okręgu nie będzie stać na zarybienie pozostałych obwodów i utraci je wszystkie, przez co przestanie istnieć. W takim przypadku istnieje możliwość że część wód zostanie w wyniku rozpisanych przez RZGW konkursów przejęta przez inne sąsiadujące Okręgi PZW. Większość wód trafi jednak pewnie do tzw podmiotów prywatnych.
Dla wędkarzy istotna jest informacja że jeżeli ten czarny scenariusz się sprawdzi to prawdopodobnie nie będą oni mieli możliwości wędkowania w 2016 r. na Parsęcie i Wieprzy. Co ważne dotyczy to także wszystkich dopływów tych rzek na całej długości wspomnianych obwodów rybackich.
Gdybym miał opłacać składki Okręgu PZW w Koszalinie, to wstrzymałbym się z tą decyzją do momentu podjęcia przez RZGW w Szczecinie ostatecznej decyzji.
Jeżeli wody te zostaną odebrane Okręgowi to zanim zostanie rozpisany i rozstrzygnięty nowy przetarg minie sporo czasu. RZGW nie ma możliwości udostępnienia tych wód dla wędkarzy więc wody te będą wyłączone z wędkowania przynajmniej przez większość 2016 r. o ile nie dłużej.
Jednocześnie zastanawiam się dlaczego Zarząd Okręgu PZW w Koszalinie dopuścił się takiego zaniedbania swoich obowiązków. Dbanie o wywiązywanie się z przestrzegania zapisów umowy dzierżawy obwodu rybackiego powinno być dla nich absolutnym priorytetem. Wiem że Okręg miał w ostatnim czasie liczne problemy, które doprowadziły do szeregu zmian w Biurze Zarządu,a także do zmiany Prezesa na Nadzwyczajnym Zjeździe Delegatów.
Mimo to skoro Okręg nie wywiązywał się już od kilku lat z zarybień do których zobowiązywała go podpisana umowa dzierżawienia obwodu rybackiego to oznacza to karygodne zaniedbanie.
Jeżeli był przygotowany plan naprawczy to osoby odpowiedzialne w Okręgu za jego wykonanie powinny zrobić wszystko co tylko były w stanie, żeby go wykonać.
Jednocześnie wiem że wykonanie zarybień obwodów rybackich jest często uzależnione od czynników losowych np. od braku wystarczającej ilości materiału zarybieniowego na rynku. Takie sytuacje zdarzają się często szczególnie jeżeli chodzi o materiał zarybieniowy, lipienia, troci czy łososia. Jeżeli do tej sytuacji doszło w wyniku takiego zdarzenia losowego to Okręgowi pozostaje złożyć do RZGW odpowiednich wyjaśnień i oświadczeń od producentów materiału zarybieniowego u których był zakontraktowany materiał zarybieniowy.
Mam nadzieje że sytuacja się wyjaśni i wędkarze będą mogli wędkować w 2016 r. na Wieprzy i Parsęcie.
http://iszczecinek.pl/artykuly/region/wedkarze-zostana-bez-jezior-i-rzek-okregowi-pzw-koszalin-grozi-upadlosc
Szukając dodatkowych informacji na ten temat natknąłem się na stanowisko Okręgu PZW w Koszalinie w tej sprawie.
Pierwsza informacja dotyczyła powstrzymania się od wędkowania na tych obwodach rybackich:
http://www.pzw.org.pl/koszalin/wiadomosci/124141/60/informacja_o_parsecie_i_wieprzy
Druga informowała wędkarzy że decyzja RZGW o odebraniu Okręgowi PZW w Koszalinie obwodów rybackich została wstrzymana do dnia 10 stycznia 2016 r.
http://www.pzw.org.pl/koszalin/wiadomosci/124180/60/wstrzymanie_decyzji_rzgw_w_sprawie_obwodu_rzeki_parseta_nr_1_i_r
Ciekaw jestem jak się rozwinie sytuacja, gdyż rzeki Parsęta i Wieprza to najważniejsze dla Okręgu PZW w Koszalinie obwody rybackie, trzymające w całości Koła Okręgu. Bez nich Okręgowi grozi bardzo szybka utrata członków, i utrata płynności finansowej. Jeżeli sprawdzi się taki scenariusz to Okręgu nie będzie stać na zarybienie pozostałych obwodów i utraci je wszystkie, przez co przestanie istnieć. W takim przypadku istnieje możliwość że część wód zostanie w wyniku rozpisanych przez RZGW konkursów przejęta przez inne sąsiadujące Okręgi PZW. Większość wód trafi jednak pewnie do tzw podmiotów prywatnych.
Dla wędkarzy istotna jest informacja że jeżeli ten czarny scenariusz się sprawdzi to prawdopodobnie nie będą oni mieli możliwości wędkowania w 2016 r. na Parsęcie i Wieprzy. Co ważne dotyczy to także wszystkich dopływów tych rzek na całej długości wspomnianych obwodów rybackich.
Gdybym miał opłacać składki Okręgu PZW w Koszalinie, to wstrzymałbym się z tą decyzją do momentu podjęcia przez RZGW w Szczecinie ostatecznej decyzji.
Jeżeli wody te zostaną odebrane Okręgowi to zanim zostanie rozpisany i rozstrzygnięty nowy przetarg minie sporo czasu. RZGW nie ma możliwości udostępnienia tych wód dla wędkarzy więc wody te będą wyłączone z wędkowania przynajmniej przez większość 2016 r. o ile nie dłużej.
Jednocześnie zastanawiam się dlaczego Zarząd Okręgu PZW w Koszalinie dopuścił się takiego zaniedbania swoich obowiązków. Dbanie o wywiązywanie się z przestrzegania zapisów umowy dzierżawy obwodu rybackiego powinno być dla nich absolutnym priorytetem. Wiem że Okręg miał w ostatnim czasie liczne problemy, które doprowadziły do szeregu zmian w Biurze Zarządu,a także do zmiany Prezesa na Nadzwyczajnym Zjeździe Delegatów.
Mimo to skoro Okręg nie wywiązywał się już od kilku lat z zarybień do których zobowiązywała go podpisana umowa dzierżawienia obwodu rybackiego to oznacza to karygodne zaniedbanie.
Jeżeli był przygotowany plan naprawczy to osoby odpowiedzialne w Okręgu za jego wykonanie powinny zrobić wszystko co tylko były w stanie, żeby go wykonać.
Jednocześnie wiem że wykonanie zarybień obwodów rybackich jest często uzależnione od czynników losowych np. od braku wystarczającej ilości materiału zarybieniowego na rynku. Takie sytuacje zdarzają się często szczególnie jeżeli chodzi o materiał zarybieniowy, lipienia, troci czy łososia. Jeżeli do tej sytuacji doszło w wyniku takiego zdarzenia losowego to Okręgowi pozostaje złożyć do RZGW odpowiednich wyjaśnień i oświadczeń od producentów materiału zarybieniowego u których był zakontraktowany materiał zarybieniowy.
Mam nadzieje że sytuacja się wyjaśni i wędkarze będą mogli wędkować w 2016 r. na Wieprzy i Parsęcie.
Etykiety:
Parsęta,
Polski Związek Wędkarski,
PZW,
PZW Koszalin,
ryby,
składki członkowskie,
użytkownik rybacki,
wędkarstwo,
Wieprza,
zezwolenie na amatorski połów ryb wędką
niedziela, 3 stycznia 2016
Tarło bieszczadzkich łososi
Kolega na Facebooku zamieścił link do świetnego filmu zrealizowanego przez TVP Rzeszów.
Link do filmu to:
https://www.youtube.com/watch?v=o5UgpuRpsbw
Film ma tytuł "Tarło bieszczadzkich łososi" i został zrealizowany przy współpracy z Okręgiem PZW w Krośnie.
Tytułowym bieszczadzkim łososiem jest świnka (Chondrostoma nasus) ryba świetnie znana wędkarzom z Podkarpacia, natomiast rzadko spotykana np na północy czy też w centralnej Polsce.
Ryba ta charakteryzuje się masową wędrówką na tarło. Trwa to krótko zaledwie kilka dni i jest bardzo widowiskowe, gdyż ryby widać w rzece gołym okiem jak "lusterkują" odbijając bokiem promienie słoneczne.
najbardziej widowiskowe jest to właśnie w tym miejscu które jest pokazane w filmie czyli w Zagórzu na rzece Osławie.
Dla zainteresowanych strona Wikipedii dotycząca świnki
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awinka_pospolita
Link do filmu to:
https://www.youtube.com/watch?v=o5UgpuRpsbw
Film ma tytuł "Tarło bieszczadzkich łososi" i został zrealizowany przy współpracy z Okręgiem PZW w Krośnie.
Tytułowym bieszczadzkim łososiem jest świnka (Chondrostoma nasus) ryba świetnie znana wędkarzom z Podkarpacia, natomiast rzadko spotykana np na północy czy też w centralnej Polsce.
Ryba ta charakteryzuje się masową wędrówką na tarło. Trwa to krótko zaledwie kilka dni i jest bardzo widowiskowe, gdyż ryby widać w rzece gołym okiem jak "lusterkują" odbijając bokiem promienie słoneczne.
najbardziej widowiskowe jest to właśnie w tym miejscu które jest pokazane w filmie czyli w Zagórzu na rzece Osławie.
Dla zainteresowanych strona Wikipedii dotycząca świnki
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awinka_pospolita
Etykiety:
Chondrostoma nasus,
Osława,
Polski Związek Wędkarski,
PZW Krosno,
ryby,
San,
świnka,
wędkarstwo,
Zagórz
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
